Antoni Kolczyński – kariera przerwana przez wojnę

W 1939 roku, gdy zdobywał mistrzostwo Europy w wadze półśredniej, uznano to za formalność. Antoni Kolczyński był wtedy u szczytu formy, a jego występ w Dublinie zakończył się nie tylko złotym medalem, ale i tytułem najlepszego zawodnika turnieju. Nikt nie miał wątpliwości, że za rok w Tokio sięgnie po olimpijskie złoto. Plany pokrzyżowała jednak wojna, a „Kolka” już nigdy nie był tym samym pięściarzem.

Antoni Kolczyński (Źródło: Domena Publiczna Wikimedia Commons)

Burzliwa historia „Kolki”

Kolczyński urodził się 25 sierpnia 1917 roku w Zduńskiej Woli, lecz od najmłodszych lat był związany z Warszawą, gdzie dorastał i stawiał pierwsze kroki na bokserskich ringach. Jako nastolatek pracował jako roznosiciel gazet, a już w wieku 18 lat zdobył mistrzostwo stolicy. Błyskawicznie wspinał się w hierarchii, zachwycając szybkością, techniką i nieustępliwością. W wieku zaledwie 20 lat bił się z najlepszymi — m.in. z Michaelem Murachem, wicemistrzem olimpijskim z Berlina, czy znakomitym Amerykaninem Jimmym O’Malleyem. Rok 1938 przyniósł mu tytuł najlepszego sportowca Polski w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”, co tylko potwierdziło jego status gwiazdy.

Gdy nad Europą zawisła groźba wojny, Kolczyński był u szczytu formy. Miał dopiero 22 lata i świat u stóp. Po wybuchu konfliktu jego kariera stanęła w miejscu. Zamiast treningów — przetrwanie. Krążyły plotki, że utrzymywał się z gry w karty, handlu na bazarach i różnych dorywczych zajęć. Po wojnie wrócił na ring, lecz nie był już tym samym zawodnikiem. Choć sięgał jeszcze po tytuły mistrza Polski (1946, 1947, 1950, 1951), brakowało mu dawnej szybkości i refleksu, które czyniły go wyjątkowym.

Jednym z najbardziej pamiętnych momentów jego powojennej kariery była walka z legendarnym László Pappem. Choć Kolczyński przegrał wszystkie trzy pojedynki z węgierskim mistrzem olimpijskim, jedno z ich starć w 1950 roku przeszło do historii. Przez dwie rundy Papp dominował, rzucając Polaka aż siedem razy na deski. Wydawało się, że to koniec. A jednak „Kolka” podnosił się raz po raz, by w trzeciej rundzie rzucić się z furią na rywala. Atakował bez opamiętania, zmuszając Pappa do kurczowego trzymania się lin. Choć ostatecznie przegrał, jego walka o honor poruszyła serca tych, którzy byli tego świadkami.

Po zakończeniu kariery Kolczyński pracował jako porządkowy w Hali Gwardii. Zmagał się z problemami zdrowotnymi — marskość wątroby i kłopoty z alkoholem pogłębiały jego dramat. Gdy lekarz ostrzegł go, że nawet mała dawka może go zabić, odparł, że już nigdy nie sięgnie po kieliszek. Tego samego dnia widziano go w stołecznej knajpie Pod Trupkiem. Zmarł przedwcześnie 19 czerwca 1964 roku. Jego pogrzeb na warszawskim Bródnie zgromadził tłumy — kibiców, sąsiadów, przyjaciół i dawnych rywali.

Antoni Kolczyński stoczył łącznie 238 walk — z czego wygrał aż 216. Cztery razy sięgał po mistrzostwo Polski, był mistrzem Europy i wielką nadzieją przedwojennego boksu. Dziś pozostaje jednym z tych sportowców, o których mówi się z niedopowiedzeniem: „mógł osiągnąć jeszcze więcej”. Jednak w oczach wielu wciąż pozostaje symbolem determinacji i ducha walki — tym, który podniósł się z desek siedem razy, żeby nie przegrać bez walki.

Dane sportowe:

  • Data urodzenia: 25.08.1917
  • Data śmierci: 19.06.1964
  • Kategorie wagowe: półśrednia, średnia
  • Największe sukcesy:
    • Mistrz Europy (1939)
    • Mistrz Polski (1946, 1947, 1950, 1951)
  • Bilans walk: 216 zwycięstw, 22 porażki

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Przewijanie do góry