
Były mistrz świata w boksie, Julio César Chávez Jr., został w poniedziałek deportowany ze Stanów Zjednoczonych do Meksyku – poinformowały meksykańskie media, powołując się na oficjalne stanowisko prezydent Claudii Sheinbaum.
Decyzja władz amerykańskich kończy kilkumiesięczny okres, w którym syn legendarnego Julio Cézara Cháveza przebywał w areszcie w Los Angeles. Chávez Jr. został zatrzymany w lipcu ubiegłego roku, jednak szczegóły jego sprawy nie były szeroko komentowane w mediach. Deportacja oznacza, że bokser powrócił do Meksyku, gdzie będzie kontynuował swoje życie poza Stanami Zjednoczonymi.
Syn legendy i niespełnione oczekiwania
Julio César Chávez Jr. od początku kariery pozostawał w cieniu swojego ojca – jednej z największych ikon boksu w historii. W 2011 roku zdobył mistrzostwo świata WBC w wadze średniej, lecz później jego kariera stopniowo traciła blask. Problemy z dyscypliną, kłopoty pozasportowe i słabsze występy w ringu sprawiły, że zamiast rozwijać się na szczycie, częściej trafiał na nagłówki gazet z powodów niezwiązanych ze sportem.
Deportacja – kolejny rozdział w burzliwym życiu
Deportacja z USA to kolejny trudny moment w biografii 38-letniego boksera. Choć wciąż formalnie nie zakończył kariery, od dawna pozostaje poza sportową czołówką. Ostatnie lata obfitowały w skandale, kontuzje oraz zarzuty dotyczące nadużywania substancji zakazanych.
Dla fanów boksu, którzy pamiętają go jako zawodnika obdarzonego dużym talentem i noszącego słynne nazwisko, to wydarzenie stanowi smutne potwierdzenie, że Julio César Chávez Jr. nie wykorzystał w pełni swojego potencjału.
