Po tygodniach niepewności stało się jasne, gdzie swoją karierę będzie kontynuował Krzysztof Głowacki. Dwukrotny mistrz świata w boksie zawodowym, który od kilku lat próbuje swoich sił w MMA, związał się ponownie z organizacją Babilon MMA – tą samą, w której w 2008 roku stawiał pierwsze kroki jako zawodowiec.

Koniec spekulacji
Jeszcze niedawno w mediach głośno mówiło się o możliwym angażu Głowackiego w nowym projekcie Strife MMA, firmowanym przez TVN. Mateusz Borek sugerował nawet, że popularny „Główka” mógłby być główną gwiazdą pierwszej gali. Ostatecznie jednak rozmowy nie zakończyły się porozumieniem, co wywołało niemałe emocje w obozie Strife.
Tymczasem Babilon MMA ogłosiło oficjalnie, że Głowacki dołącza do ich stajni. W mediach społecznościowych pojawił się komunikat z krótkim, ale wymownym hasłem: „Witamy w domu, Mistrzu!”.
🏆 „GŁÓWKA” WRACA DO KORZENI!
— Babilon MMA (@BabilonMMA) August 20, 2025
Sportowa historia potrafi zatoczyć doprawdy niezwykłe koło…
Dwukrotny mistrz świata w boksie 🇵🇱 Krzysztof Głowacki swoje kolejne walki stoczy na galach Tomasza Babilońskiego, w którego grupie debiutował w 2008 roku.
Witamy w domu, Mistrzu! pic.twitter.com/n4qpxCwoLe
Nowy etap po przejściach
Głowacki w ostatnich miesiącach nie miał łatwej drogi. Po efektownym debiucie w KSW, kiedy znokautował Patryka Tołkaczewskiego i zgarnął nagrodę za nokaut roku, jego kariera w MMA nie potoczyła się już tak dobrze. W kolejnym występie uległ Dawidowi Kasperskiemu, a następna walka – z Jordanem Nandorem – zakończyła się nieszczęśliwie po przypadkowym faulu Francuza, który trafił Polaka w oko. Krwiak wymagał specjalistycznego zabiegu laserowego i na pewien czas wykluczył „Główkę” z rywalizacji.
Dlaczego Babilon?
Powrót do Babilon MMA ma znaczenie symboliczne. To właśnie w grupie Tomasza Babilońskiego Głowacki rozpoczynał profesjonalną karierę boksera, by później sięgnąć po mistrzostwo świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej i walczyć z takimi rywalami jak Marco Huck, Oleksandr Usyk czy Mairis Briedis. Teraz historia zatacza koło, a doświadczony pięściarz ponownie wchodzi do oktagonu właśnie pod szyldem Babilonu.
Co dalej?
Na razie nie ogłoszono szczegółów dotyczących najbliższej walki – ani terminu, ani przeciwnika. Wiadomo jednak, że Babilon MMA planuje wykorzystać medialność i sportowe doświadczenie Głowackiego, by przyciągnąć większą uwagę kibiców.
Jedno jest pewne – decyzja o współpracy z Babilonem kończy zamieszanie, jakie narosło wokół kariery „Główki”. Teraz pozostaje czekać na kolejne informacje i sprawdzić, czy były mistrz świata w boksie zdoła jeszcze raz rozpalić emocje fanów w nowej dyscyplinie.
